Savoir-vivre

Instagram z klasą

Instagram to obecnie moje ulubione medium społecznościowe… Swój profil mam tam już blisko od roku i nie ukrywam wciąga. Mam niemały problem ze zignorowaniem tej słodkiej i zachęcającej ikonki  w powiadomieniach o nowym lajku lub obserwatorze. Kusi, oj kusi…  Oczywiście nie zliczę ile razy nieźle spadło mi samopoczucie po skorzystaniu z tej aplikacji, bo wystarczy natknąć się na zdjęcie idealnie szczupłej celebrytki w sneakersach Isabel Marant ze słodkim bobasem w wózku lub też fotografię autorki bestsellera do której w kolejce po autograf stoi w Empiku jakieś kilkaset osób, żeby nie doznać tego gryzącego uczucia, że trawa w ogródku sąsiada jest jednak bardziej zielona… Jednak z drugiej strony takie zdjęcia działają też motywująco np., żeby bardziej o siebie zadbać lub napisać po prostu lepszą książkę.

Bez wątpienia Instagram to prawdziwa rewolucja i jedna z najlepszych decyzji Marka Zuckerberga, który 5 lat temu odkupił tę aplikację za miliard dolarów. Zdaniem dziennikarza Forbes`a Erica Jacksona zakup Instragrama był jednym z kluczowych powodów transformacji Facebooka z firmy wartej 58 miliardów dolarów w firmę wartą 435 miliardów dolarów [1].

Instagram nie tylko zrewolucjonizował finanse i wycenę Facebooka, ale przyniósł też znaczne zmiany w świecie mody. We wrześniu zeszłego roku francuski Vouge zamieścił bardzo ciekawy artykuł łącznie z sesją okładkową na temat Instagrama. Autorka tego tekstu Carole Sabas mówi wprost, mamy dziś do czynienia z generacją top modelek, które zdobyły popularność i znalazły się na fali właśnie dzięki Instagramowi.  Mowa przede wszystkim o Kendall Jenner, Gigi Hadid i Carze Delevinge. Anja Rubik do swojej pozycji dochodziła zupełnie innymi drogami, raczej nieco bardziej kamienistymi. Instagram to też prawdziwa kopalnia złota dla celebrytek i modelek, szczególnie tych z milionami obserwatorów. Według specjalnych analiz i kalkulacji Kendall Jenner doskonale sprzeda każdy kosmetyk lub produkt w kolorze czerwonym i może śmiało życzyć sobie za post na swoim profilu 365 000 $[2]. Jeśli interesuje Was ten fenomen to więcej na ten temat możecie przeczytać w mojej najnowszej książce Czółenka czy szpilki? lub w całości sięgnąć po artykuł Carole Sabas we wrześniowym francuskim Vouge`u.

Kendall Jenner
Photo credit: Disney | ABC Television Group via Foter.com / CC BY-ND

O (nie)obyczajach na Instagramie…

Oczywiście Instagram to nie LinkedIn i można tu pozwolić sobie na znacznie więcej, ale są pewne tendencje, które nie budzą mojego zachwytu a w szczególności mam na myśli:

  • Infantylizm – niejedno już widziałam na Instagramie, ale słynne selfie z dziubkiem jest moim zdaniem co najmniej średnio zabawne i gustowne.
  • Instagramowy Big Brother z własnego życia – są osoby, które codziennie zaczynając od porannej owsianki dokumentują na Instagramie, co aktualnie robią… Potem jest selfie z metra czy parkingu, następnie zdjęcie lunchu, fotka z siłowni itd. To według mnie zbyt wiele…
  • Manifestacja nowobogactwa – niektóre osoby używają Instagrama mam wrażenie tylko w jednym celu a mianowicie, aby komunikować światu o swoich zakupach dóbr konsumpcyjnych. Luksusowa torebka, wakacje w Dubaju, selfie z homarem a i samochód narzeczonego z widocznym logo też się znajdzie… Oczywiście super wrzucić na Instagram zdjęcie w ciekawej stylizacji, nie mam, broń Boże nic przeciwko torebkom Chloé ani zdjęciom oryginalnych dań, jest wręcz przeciwnie, ale nowobogacki koktajl Mołotowa jest dla mnie po prostu skrajnie irytujący. Jeśli jest się zawodową blogerką modową to umieszczanie takiej a nie innej torebki ma oczywiście pełne uzasadnienie biznesowe. Te dziewczyny uczciwie zarabiają tym na życie. W przypadku osób z innych kategorii zawodowych upychanie czasem na siłę luksusowych symboli statusu jest moim zdaniem w średnim guście.
  • Z nagością za pan brat – prezentowanie się stringach lub topless to zupełnie nie moja bajka, ale show biznes ma swoje prawa. O ile w przypadku celebrytek takie zdjęcia mogą skłonić firmy bieliźniarskie do rozważenia współpracy z nimi to zupełnie nie wiem do czego selfie w stringach ma służyć pani Kowalskiej…

Czy dodalibyście coś do mojej listy?

Tak na marginesie skoro o Instagramie mowa to mój profil znajdziecie tutaj: https://www.instagram.com/maria.pierzchala/.

Przypisy:

[1] źródło: https://www.forbes.com/sites/ericjackson/2017/04/30/how-much-would-facebook-be-worth-today-if-it-hadnt-bought-instagram/2/#2d10adcd1dec.

[2] źródło: C. Sabas, Instagirls, Vouge (edycja francuska) N° 970, wrzesień 2016 r., s. 296 – 297.

4 komentarzy do “Instagram z klasą

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.