Protokół dyplomatyczny

Ten, który prosi do stołu ceni Cię bardziej! O randze przyjęć w dyplomacji i nie tylko…

Przyjęcia to bardzo ważna część pracy nie tylko dyplomatów, ale też menedżerów, szczególnie tych odpowiedzialnych za kontakty z klientami. To praktyczna forma nawiązywania nowych kontaktów, pogłębiania już istniejących, świetna okazja spotkania wielu istotnych dla sprawy osób w niestresującej atmosferze i szansa na szybkie naradzenie się, co z lubością wykorzystują np. ambasadorowie. Kto w dyplomacji nie przepada za przyjęciami ten nie istnieje. Zdecydowanie lepiej je polubić także w biznesie, szczególnie, że etykieta biznesu całkiem niemało zapożycza właśnie z protokołu dyplomatycznego.

Przyjęcie przyjęciu nierówne, zaproszenie do ambasady na koktajl o 18:00 to nie to samo co zaproszenie w to samo miejsce na obiad o 20:00. Jak w takim razie nie pogubić się w meandrach i mając trzy zaproszenia na ten sam dzień wybrać to o najwyższej randze?

W gruncie rzeczy to wcale nie jest trudne. Dyplomacja rozróżnia kilka podstawowych rodzajów przyjęć, które dzieli się na stojące i zasiadane oraz na odbywające się w ciągu dnia i wieczorem. Do najważniejszych przyjęć dyplomatycznych należą:

Przyjęcia stojące

  • Cocktail (godziny popłudniowe do wczesnego wieczoru)
  • Lampka wina (godziny popołudniowe)
  • Przyjęcie bufetowe (wieczór; około 20:00)

Przyjęcia siedzące

  • Śniadanie (między 12:30 a 15:00)
  • Obiad (od 20:00; nie, nie pomyliłam nazwy, nie chodzi o kolację)
  • Herbatka (przyjęcie dla kobiet między 16:00 a 18:00)

Dla dyplomatów kluczowym kryterium wyboru zaproszenia zawsze będzie racja stanu i to co mają akurat do załatwienia, ale gdyby spojrzeć na to neutralnie to zawsze wyższą rangę będą miały przyjęcia zasiadane i te odbywające się wieczorem a także z okazji świąt narodowych.

Historia pewnej kolacji…

Przyjęcia to naprawdę poważna sprawa a ich organizacja to duża sztuka. Mogą zdziałać cuda, ale też spowodować dystans i impas w stosunkach międzynarodowych. Przykładów jest wiele, np.  fiasko organizacji kolacji w 2015 r. z udziałem byłego prezydenta Francji François Hollanda i prezydenta Iranu Hassana Rouhani. Miało być z pompą i wieczorową porą, ale ze strony prezydenta Iranu była prośba, aby nie podawano żadnego alkoholu a posiłki były halal. Kolacja bez francuskiego wina?! Dobre sobie! Złoty medal dla tego, kto przekona do tego Francuza, choć wyjątkiem od tej reguły jest podobno Jacques Chirac. Irańczykom zaproponowano więc spotkanie przy śniadaniu, ale też nie skorzystali, bo ranga przyjęcia była zbyt niska. Spotkali się więc przy stole rozmów i zostały już tylko interesy i pewnie niemały niesmak a może nawet głód…

Czy na przyjęciu będzie prezydent?

A teraz zagadka. Jak rozpoznać po zaproszeniu, że z dużym prawdopodobieństwem pojawi się gość bardzo wysokiej rangi np. szef rządu lub inny VIP mimo iż nie jest to wyszczególnione na zaproszeniu? To w sumie dość rzadkie, bo jeśli spodziewany jest np. prezydent czy para książęca to zazwyczaj na zaproszeniu jest informacja, że przyjęcie odbywa się na ich cześć, ale czasem z różnych względów dane ważnego gościa nie są zamieszczane na zaproszeniu mimo iż jest spodziewany. Wtedy, aby gość honorowy nie musiał czekać na gości stosuje się pewien trik i gości zaprasza się na np. 19:50, choć rozpoczęcie i tak planowane jest na 20:00, gdyż właśnie wtedy spodziewane jest przybycie gościa specjalnego. I jeśli kiedyś zdarzy Ci się otrzymać eleganckie zaproszenie na taką właśnie dziwną godzinę, to wiedz, że coś się dzieje!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.