Podróże

Trzy powody dla których wybrałam się na Dominikanę

Santo Domingo

Kiedy Krzysztof Kolumb przybył na wyspę, którą dziś Haiti dzieli z Dominikaną był przekonany, że to Japonia. Cóż, niezupełnie… Na Dominikanie osiadł dopiero jego syn Diego, gdzie do dziś w rewelacyjnym stanie stoi jego pałac w centrum Santo Domingo. Nazwa tego kraju wywodzi się jednak od patrona pierwszej osady kolonizatorów, którym był św. Dominik. Historia Dominikany jest bardzo ciekawa, choć nie zawsze prosta i przyjemna. Zapisały się na niej dekady kolonializmu i dyktatur. Dziś ten kraj żyje własnym życiem, ma demokratycznego prezydenta i ekonomicznie idzie do przodu, choć w niektórych regionach ubóstwo jest nadal znaczące.

Zawsze chciałam tam pojechać z kilku powodów. Po pierwsze w okolicach Morza Karaibskiego czuję się jak w domu. Uwielbiam tę mentalność ludzi, ich skromność i brak obsesji na swoim punkcie, po drugie za słońce dam się pokroić i po trzecie ogromnie podziwiam dorobek Oscara de la Renty a to jego ojczyzna właśnie. Ten genialny projektant okolice Punta Cana nazywał rajem, miał tam swój dom, gdzie odwiedzali go m.in. Clintonowie, przyjaciel Julio Iglesias oraz Carolina Herrera. Musiałam sprawdzić to miejsce! I wpadłam po uszy, Dominikana to zniewalający swoją urodą i gościnnością kraj.

Byłam tam tydzień z główną siedzibą w Punta Cana. Od razu piszę, to za krótko, bo choć Dominikana to w sumie niewielki kraj to warto na niego poświęcić nieco więcej czasu. Moim zdaniem to dobry wybór dla osób, które chcą odpocząć na plaży, ale też  interesują się historią i architekturą, bo Santo Domingo zdecydowanie ich nie rozczaruje. Na Dominikanę można się dostać bardzo łatwo, praktycznie bez żadnych formalności i są tam opcje na każdą kieszeń. Loty w korzystnych porach kosztują około 400 euro (np. z Brukseli). Oczywiście w niektórych luksusowych kurortach da się zostawić fortunę, ale można i rozsądniej…

Polecam!

P.S. Tym razem nie rozpisuję się o lokalnej kuchni, bo po zaledwie tygodniowym pobycie nie będę udawać ekspertki w tym temacie. Kolejny wyjazd i wpis będzie już mocno kulinarny, może nawet zapiszę się na lekcje gotowania.

Punta Cana
Punta Cana
A może ślub w tym miejscu?

Pałac prezydencki w Santo Domingo
Pałac Diego Kolumba w Santo Domingo
Santo Domingo
Santo Domingo

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.