Niestety urlopowy wyjazd już dawno za mną a w dodatku to dla mnie wyjątkowo pracowite lato, niemniej jednak pomyślałam, że to idealny czas na napisanie wreszcie o wakacyjnych dobrych manierach. Mam swoją osobistą niedługą w sumie listę najbardziej irytujących zachowań, które spisałam i w oparciu o nie powstał dzisiejszy wpis. Nie jest to w żadnym razie nawet mini kompendium wakacyjnego savoir – vivre, ale kilka subiektywnych uwag i wspomnień, bo kilkukrotne miałam okazję być świadkiem sytuacji, które zdecydowanie nie przypadły mi do gustu.
- Początkiem roku miałam okazję być po raz pierwszy w Egipcie, a to jak wiadomo mekka rodzinnych wyjazdów dla wielu naszych rodaków. Zatrzymałam się w hotelu, gdzie przed wejściem do restauracji postawiono z jakiegoś powodu tabliczkę z prośbą o niewynoszenie jedzenia. Niestety była tam też pewna młoda rodzina z kilkuletnim dzieckiem, którego zaradny tata na specjalnym sporym talerzu przy śniadaniu odkładał przekąski na resztę dnia i bez cienia zażenowania wynosił je do pokoju mijając tabliczkę z prośbą o nierobienie tego. Tak, wiem, że to co najwyżej drobne cwaniactwo, ale pozostawia fatalne wrażenie.
- A teraz inna sytuacja i znam ją z opowieści naocznego świadka. Rzecz miała miejsce w Grecji na wycieczce fakultatywnej. Otóż grupce osób pokazano drzewo, na którym rosną jadalne kasztany. W odpowiedzi kilka pań natychmiast zaczęło zrywać zapasy kasztanów, które dumnie chciały zabrać do Polski. Sytuacja chyba nie wymaga komentarza, ale trzeba być naprawdę ostrożnym z wywozem tzw. „pamiątek” czy zdobyczy. Pierwszy z brzegu przykład to Sardynia, gdzie za zabranie piasku z plaży, nawet w symbolicznych ilościach można dostać 1500 euro kary. I bardzo słusznie moim zdaniem. Poza tym we Włoszech wiele osób graweruje swoje wyznania miłosne na pięknych lokalnych kaktusach, niszcząc ich liście. Pomysły turystów na niszczenie ekosystemu są niestety liczne.
- Lato to idealny czas na spotkania ze znajomymi w ogródkach i restauracjach. Pamiętajmy jednak o tym żeby, nie gasić pragnienia butelką wody, którą akurat mamy w torebce czy częstować kogoś słodyczami, które akurat przynieśliśmy nawet w dobrej wierze. Jedzenie czy picie czegokolwiek, co nie zostało zakupione w restauracji jest w złym tonie a czasem wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami z możliwością wyproszenia z lokalu włącznie.
- Wakacje to czas podróży małych i dużych, pamiętajmy jednak o wygodzie innych pasażerów. Przyznam, że najbardziej utkwiły mi dwie sytuacje z moich ostatnich podroży lądowych, np. jedna para siedząca za mną w autokarze puściła sobie na głos w telefonie mocno kontrowersyjny okraszony przekleństwami filmik a inna pani w pociągu w pewnym momencie wyciągnęła lakier do paznokci i zaczęła je malować.
- Niedawno w środku tygodnia o 2:30 w nocy obudziło mnie dość donośne przyjęcie na tarasie u moich sąsiadów a perspektywa, że muszę o 07:00 rano wstać do pracy sprawiła, że od razu równie donośnie przez okno powiedziałam w kierunku dobrze bawiącej się grupy kilka słów, które sprawiły, że zapadła kojąca cisza nocna. Grille, przyjęcia w ogrodzie to miłe letnie rozrywki, ale pod warunkiem, że nie przeszkadzają innym po 22:00. Blogerka i pisarka Amy Alkon uważa, że tego typu zachowanie to coś więcej niż tylko egoizm czy chamstwo, ale to kradzież w czystej postaci, bo sąsiedzi pozbawiają innych szans na sen. Konsekwencje nieprzespanej nocy mogą być różne z tragedią na drodze włącznie, więc w żadnym wypadku polecam nie ignorować „niewinnego” przyjęcia grillowego sąsiadów, które zakłóca nam spokój.
A na koniec tak bym podsumowała moje pięć zasad etykiety towarzyskiej w sam raz na upalne lato:
-
Nigdy nie wynosić nic na później z hotelowej restauracji bufetowej, chyba, że zamawiamy coś à la carte i za danie zapłaciliśmy. Wówczas mamy pełne prawo zabrać na wynos rzeczy, których nie daliśmy rady zjeść. To w pełni pozytywna praktyka, bo nie marnujemy jedzenia.
-
W restauracji konsumujemy wyłącznie rzeczy, które tam zamówiliśmy.
-
Nie zabieramy tzw. „pamiątek”, które niszczą naturę kraju, który odwiedzamy. Jeśli już to te pamiątki kupujemy.
-
Urządzając przyjęcie w ogrodzie lub na tarasie pamiętajmy o zapytaniu o zgodę sąsiadów a jeśli nie wiemy czy to będzie im przeszkadzać to należy je zakończyć w momencie rozpoczęcia ciszy nocnej.
-
Pamiętajmy o dobrych manierach w podróży. Nasze rozrywki i czynności nie mogą wpływać na komfort innych podróżujących.
To moja lista, ale jestem bardzo ciekawa, co Wy dodalibyście do niej?
Prawdziwy przyjaciel wnosi więcej w nasze szczęście niż tysiąć wrogów w nasze nieszczęście. M. von Ebner-Eschenbach.