Czy ubranie jest w stanie pomóc w zbudowaniu autorytetu? Odpowiem krótko: tak, zdecydowanie! To jeden z ważnych elementów, który silnie wpływa na pierwsze wrażenie. W najnowszym lipcowym numerze PANI ukazał się interesujący artykuł Magdaleny Gryglewicz Jak ja wyglądam… Na samym początku tego tekstu pada zdanie: to co na siebie wkładamy, może poprawić nastrój, wpłynąć na samoocenę i wysłać do świata czytelny sygnał, kim jesteśmy. Wypowiedział się tam także Tomasz Ossoliński mówiąc, iż badania naukowców wykazały, że mężczyźni w garniturach szytych na miarę są postrzegani jako mądrzejsi i bardziej kompetentni. Faktycznie nawet „niewprawne modowe oko” wychwyci różnicę pomiędzy projektem z sieciówki a tym na zamówienie [1].
Lady Barbara Judge, prawniczka i businesswoman a obecnie szefowa Instytutu Dyrektorów w Wielkiej Brytanii mówi, że w pierwszym wrażeniu w 70 % liczy się jak wyglądasz, w 20 % jak brzmisz i w 10 % to co mówisz. Jej złotą radą dla kobiet, które robią karierę jest to, aby to one decydowały o tym jakie to pierwsze wrażenie będzie.
Wracając do dress code`u… W świecie biznesu będą dopuszczalne różne warianty. W zależności od okazji, potrzeby czy grupy osób, z którą się spotykamy będzie to z dużym prawdopodobieństwem jedna z opcji stroju:
- biznesowy (business/professional)
- biznesowy swobodny (business casual)
- smart – casual
- swobodny (casual)
Ważną kwestią jest kolorystyka, jakość oraz faktura materiału. Klasyka barw w etykiecie biznesu to: niebieski (od granatu do błękitu), biel, szarość i czerń (w przypadku kobiet). Właśnie te kolory najbardziej budują nasz autorytet. Inne kolory też oczywiście nie są zabronione, ale większe wariacje na ich temat są wskazane w stylu smart casual. Podobnie jest z fakturą materiału. Wyższą rangę mają tkaniny jednolite a wzorki, cętki czy kwiatki mają rangę niższą. Aleksandra Frątczak – Biś, stylistka i kolorystka, która udzieliła mi wywiadu do mojej nowej książki „Czółenka czy szpilki?” na moje pytanie na temat miejsca koloru żółtego w profesjonalnej etykiecie ubioru powiedziała mi, że żółty jest to radosny kolor, idealny na letnie beztroskie spotkania towarzyskie, jednak biznes to pieniądze a one lubią powagę.
Autorytet buduje też odpowiedni krój, który przede wszystkim nie odsłania ramion, biustu czy ud.
P.S. Stylu możemy uczyć się na własnych próbach i błędach, ale dress code to pewien regulamin i czasem są sytuacje, kiedy trzeba wyglądać poprawnie i na temat. Idealnie kiedy można połączyć modowe trendy, swój styl i dress code. Jeśli 9 sierpnia masz pięć godzin, aby zainwestować swój czas w wiedzę, wizerunek i pewność siebie to serdecznie polecam Ci moje szkolenie „Dress code kobiety biznesu”. Więcej szczegółów znajdziesz na stronie: http://www.intermanners.pl/szkolenie-dress-code-kobiety-biznesu/.
Jeśli zdecydujesz się zapisać na to szkolenie do 25 lipca to czeka na Ciebie specjalny wakacyjny rabat 25%!
Przypisy:
- PANI, artykuł Gryglewicz Jak ja wyglądam…, nr 07 (322)2017 r. s. 138 i 142.