Zastanawialiście się kiedyś ile znajomości z ludźmi jest w stanie ogarnąć nasz mózg? Mam na myśli realne ludzkie relacje, które wiążą się z odwiedzaniem się, przyjściem z pomocą gdy świat się wali lub po prostu ze spotkaniem na kolacji biznesowej i wymianie doświadczeń… Uznany naukowiec prof. Robin Dunbar z Uniwersytetu w Oksfordzie stawia sprawę jasno a jego wnioski przypomniał niedawno Mirosław Konkel w swoim ciekawym artykule w Pulsie Biznesu pt.: „Przedsiębiorca płaci za dobre polecenie”. Dowiadujemy się z niego, że człowiek nie jest stanie utrzymać więcej niż 150 bliskich relacji. Tak nas ukształtowała ewolucja. Pierwsi homo sapiens żyli w zbieracko – łowieckich plemionach liczących od 100 -150 członków. Buszmeni w Afryce Płd. i Indianie tworzyli grupy nieprzekraczające 150 osób. Liczebność kompanii marines to 150 osób. Po przekroczeniu tej liczby wspólnota zamienia się w tłum, chyba, że spaja ją skuteczna hierarchia, dyscyplina i biurokracja [1].

Jednak 150 to nadal spora liczba ludzi. Ważne, aby w tej grupie mieć choć 3 prawdziwych przyjaciół, takiej rodziny z wyboru z „prawem do lodówki”. Innymi słowy ludzi w domach których bez skrępowania i pytania o zgodę możemy podejść do lodówki i coś sobie z niej wziąć. Ważne jest, aby nasi przyjaciele zaliczali się do grona szczęśliwych ludzi i mieszkali niedaleko. Czytałam kiedyś o badaniach, z których wynika, że prawdopodobieństwo, że dana osoba będzie szczęśliwa, wzrasta o 42%, jeśli jej przyjaciel, który mieszka nie dalej niż 800 m od niej, również jest szczęśliwy [2].

Zgadzam się w pełni, że przyjaciele są cudownym lekiem na zło, ale nie zapominajmy też o ważnej liczbie 1 w relacjach, a dokładniej o tym jedynym lub tej jedynej… Naukowcy regularnie przypominają nam, że ludzie mający współmałżonka żyją dłużej i są mniej podatni na działanie kortyzolu.
Na koniec jeszcze kilka słów o networkingu strategicznym, czyli takim który poprzez właściwe relacje i kontakty pozwala wchodzić nam na wyższe etapy rozwoju zawodowego i biznesowego. Tai Goodwill, specjalistka od marketingu i networkingu z Minessoty przygotowała kilka lat temu dla magazynu Forbes zestawienie 10 typów ludzi [3], których powinniśmy mieć w swojej sieci kontaktów jeśli poważnie myślimy o sukcesie. Moim zdaniem zestawienie jest w pełni aktualne i przypominam te typy:
- Mentor
- Coach
- Znawca branży
- Trendsetter
- Łącznik
- Idealista
- Realista
- Wizjoner
- Partner
- Idol
A więc podsumowując, ważne liczby dla szczęścia i networkingu to: 1, 3, 10 i 150.
Życzę Wam udanego weekendu majowego! Jeśli nic nie pokrzyżuje moich planów to możliwe, że w nadchodzący długi weekend zrealizuję moje kolejne marzenie podróżnicze a są nimi kwitnące tulipany w Holandii.
Przypisy:
[1] M. Konkel „Przedsiębiorca płaci za dobre polecenie”, Puls Biznesu nr 40 (4803), s. 10.
[2] źródło: https://wiadomosci.wp.pl/naukowcy-szczescie-jest-zarazliwe-6031647635338369a.