Lifestyle · Podróże

Plac Sablon na walentynki

Przeczytałam kiedyś w przewodniku po Brukseli, że to miasto, w którym nie trzeba się przejmować wyglądem, bo tu nikogo nie zszokuje, jeśli np. w piżamie zdecydujemy się wyskoczyć rano po pieczywo. I choć jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś w piżamie na ulicy czy w sklepie to generalnie zgadzam się z tą opinią. Ale każda reguła ma swoje wyjątki i z pewnością w przypadku Brukseli będzie to plac Sablon. Idąc wzdłuż tego placu często mija się osoby, które wyglądają jak milion dolarów (a właściwie milion euro). Snobizm i luksus to zdecydowanie adekwatne słowa na pierwsze skojarzenia. Na szczęście nie tylko o snobizm modowy tu chodzi, ale też czekoladowy! Na placu Sablon mieszczą się najlepsze sklepy z czekoladą, z której słynie Belgia na czele z Pierre Marcolini i Neuhaus, który jest wynalazcą pralinki i posiada królewską rękojmię jakości.

Skąd świetność placu Sablon? Otóż w XIV w. na miejscu byłego cmentarza postawiono kaplicę ku czci Maryi, która z czasem przerodziła się w piękną gotycką katedrę Notre Dame du Sablon. Niedaleko placu znajduje się pałac Egmont i z czasem na Sablon zaczęły się osiedlać zamożne rodziny arystokratyczne. W pałacu Egmont niedawno gościł Emmanuel Macron podczas wizyty państwowej, więc miejsce na znaczeniu bynajmniej nie straciło…

Katedra Notre Dame du Sablon

Na walentynki postanowiłam zrobić  sobie prezent, bo w końcu dobre uczucia do siebie też trzeba kultywować. Pisze o tym dość ciekawie Patrycja Załug w książce „Codziennie pewna siebie”, którą właśnie czytam. Jak grzeszyć to z fasonem i tak na placu Sablon sprawiłam sobie małe co nieco. W Neuhaus kupiłam wreszcie czekoladki, które powstały na cześć pary królewskiej. Są na zdjęciu poniżej i jedna z nich to „Mathilde” z orzechami i migdałami a także z odrobiną chmielu z Poperinge. Druga to „Philippe” z miodem wielokwiatowym z Sombreffe z dodatkiem chrupiących gofrów belgijskich. W Pierre Marcolini spróbowałam zaś makaronika o smaku wody różanej z Maroka. Cóż, powiem krótko, polecam podobną degustację oczywiście na placu Sablon.

 

Życzę wszystkim udanych walentynek!

P.S. Tuż obok placu Sablon po drugiej stronie ulicy de la Régence znajduje się Mały Sablon z uroczym parkiem, ale to miejsce zostawiam na kolejną okazję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.