Za oknem mym bagatela minus 18 stopni Celsjusza i gdybym mogła w tej chwili gdzieś się teleportować to z pewnością byłaby to Railay Beach na Krabi w Tajlandii i z dużą przyjemnością wróciłabym ponownie do mojego bungalowu, w którym kiedyś spędziłam niezapomniane wakacje… Cóż pomarzyć zawsze można…
Na poprawę temperatury stanu umysłu poruszam dziś temat tajski i zacznę od pytania czy wiecie czym jest wai? To piękny gest, który wykonują Tajowie podczas powitań, pożegnań i przeprosin. Pozornie może wydawać się podobny do namasté, bo również towarzyszy mu złożenie dłoni, ale jeśli chodzi o technikę to jest ona zupełnie inna. Mnie ten gest zachwyca, bo jest dystyngowany, nieśpieszny i nie ma nic z powierzchownego hello świata zachodniego, to cały rytuał.
Główną misją wai jest okazanie szacunku ludziom, ale też miejscom, przedmiotom i obiektom związanym z kultem Buddy. Są trzy odmiany tego gestu i dobranie jednej z opcji wiąże się m. in. z rangą człowieka, z którym mamy do czynienia. Oto rodzaje wai:
- Złożone dłonie, kciuki dotykają brody a następnie lekki ukłon głowy to wai stosowny dla osób w tym samym wieku lub dla kolegów z pracy.
- Kciuki uniesione do poziomu nosa z jednoczesnym ukłonem ciała i głowy to wai odpowiedni, kiedy jest skierowany do osób starszych oraz/lub wyższych rangą w hierarchii zawodowej czy też społecznej.
- Kciuki pomiędzy brwiami i dużo głębszy i dłuższy ukłon to gest okazujący najwyższy szacunek i poważanie, stosowny na przykład gdy chcemy oddać szacunek mnichom buddyjskim[1].
Warto przećwiczyć tę technikę np. jeśli będziecie mieli spotkanie biznesowe z partnerami z Tajlandii lub po prostu podróżując po tym kraju.
Jeśli macie ochotę poczytać więcej na temat powitań czy poprawnej techniki uścisku dłoni koniecznie pobierzcie mój darmowy e-book, gdzie też wspominam o wai. Znajdziecie go na głównej stronie mojego bloga lub pod linkiem: http://www.sukceszklasa.pl/e-book/.
Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się mrozom!
Przypisy:
[1] Korzystałam ze źródła: http://www.thaiembassy.pl/tajski-gest-wai/