Podróże

Turcja, nareszcie!

Wrzesień zaczął się jak najlepiej, bo długooczekiwaną podróżą do Stambułu i Antalyi. W czasie lockdownu od deski do deski przeczytałam przewodnik po Stambule i miałam jasną wizję co chcę zobaczyć a że jest to około 15 milionowa metropolia (wg ONZ Stambuł zajmuje 14 miejsce w rankingu miast o największej liczbie ludności), przy której Bruksela wydaje się być kameralnym miasteczkiem to trochę trzeba się było uzbroić w cierpliwość pokonując różne odcinki. Już sama droga z lotniska do naszego hotelu trwała półtorej godziny. Zwiedzanie zaczęliśmy oczywiście od Hagii Sofii, Błękitnego Meczetu i Pałacu Topkapi. Błękitny Meczet od lat jest w remoncie i choć można do niego wejść to niestety nie da się zobaczyć jego pięknych błękitnych zdobień na suficie. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie siedziba sułtanów Pałac Topkapi, gdzie miałam okazję pierwszy raz zobaczyć jak wygląda topografia haremu.

Hagia Sophia – Kościół Mądrości Bożej

Aby wejść do Hagii Sophii, która obecnie jest meczetem należy ubrać się skromnie. Zakupiłam więc za 5 euro stosowny strój.

Gotowa na zwiedzanie Kościoła Mądrości Bożej

 

Wewnątrz Hagii Sophii

A to jeden z budynków w kompleksie Pałacu Topkapi, i myślę, że nie tylko cesarz ale i sułtan to miał klawe życie…

Sufit w jednej z sal narad w Pałacu Topkapi
Harem
Harem

Zwiedzanie najlepiej zakończyć doskonałą turecką kolacją, meze i puszysta pita to jest to!

 

Drugi dzień upłynął nam na długim spacerze w kierunku wieży Galata, Placu Taksim i Pałacu Dolmabahçe, którego architekura wzrowana jest na pałacu Buckhingam i Luwrze.

Brama Pałacu Dolmabahçe

I wreszcie na koniec rejs po Bosforze. Kupiliśmy bilety za niewiele ponad 1 euro i tak spędziliśmy około 2 godziny podziwiając Stambuł. Płyneliśmy między przystankami mijając po drodze ogromne tankowce i statki towarowe płynące do odległych portów na świecie. Niezapomniane wrażenia. Polecam!

Rejs po Bosforze

A potem nadszedł czas na prawdziwe wakacje i polecieliśmy na tydzień do Antalyi. Tu muszę przyznać, że przeżyłam olśnienie. Było dużo piękniej niż się spodziewałam a słońce dopisywało każdego dnia. Mocnym punktem w naszym hotelu była też obługa klienta, gdzie o każdego klienta jeszcze się zabiega. Zatrzymując się nawet w dobrych hotelach w Europie zachodniej nie raz zdarzało mi się poczuć jak kula u nogi a tu pełen entuzjazm na widok turystów. Widok z basenu na góry i Morze Śródziemne zdecydowanie rozbił bank:

To jeden z tych momentów: nie budźcie mnie, bo jestem zajęta optymistycznym patrzeniem w przyszłość.

Ale Antalya to nie tylko życie hotelowe, bo w tym mieście jest do zobaczenia m.in. starówka, marina a także antyczna Brama Hadriana.

Brama Hadriana