Warszawa pięknieje… Jest takie magiczne miejsce w stolicy, gdzie zbiegają się ulice Czesława Niemena, Stanisława Dygata i Kaliny Jędrusik a mowa o Żoliborzu Artystycznym. Bywam tam często i uwielbiam to miejsce. Choć nazwa patronów osiedla może kojarzyć się z bohemą artystyczną, to zdecydowanie nie poczujemy się tutaj jak na Montmartre. To jest jeszcze pachnące nowością dość ekskluzywne osiedle z flagowym apartamentowcem przy ul. Niemena 1 na moje oko inspirowanym dekonstrukcją w stylu Zahy Hadid.
Na Żoliborzu Artystycznym znajdziemy przede wszystkim mocne ślady Stanisława Dygata, Hilarego Krzysztofiaka, Janusza Morgensterna i Jerzego Ficowskiego.
Zacznijmy po kolei…To zdecydowanie moja ulubiona rzeźba. Powstała ona na cześć Stanisława Dygata i przedstawia grzbiety jego książek. Jej autorką jest Katarzyna Górna.
To z kolei mural Hilarego Krzysztofiaka, który zaprojektowała Olga Wolniak.
Tuż obok muralu możemy przespacerować się pasażem Janusza Morgensterna, który jest instalacją inspirowaną osią czasu na Facebooku a autorem pomysłu jest Zbigniew Olkiewicz.
Po nakarmieniu duszy, polecam też coś dla ciała. Na Żoliborzu Artystyczym są też miejsca, gdzie można dobrze zjeść a także napić się doskonałego wina. Tuż przy wyjściu na ulicę Powązkowską jest urocza hinduska restauracja „Indian Taste”. Wybrałam menu, w którym dostałam wzorowe chicken tikka masala i całkiem poprawne palak paneer w towarzystwie chlebka naan i pysznego mango lassi. Zdecydowanie mogę polecić!
O „Odkupieniu Win” już kiedyś pisałam i to naprawdę mocny punkt na mapie Żoliborza Artystycznego.