Etykieta w biznesie

Dlaczego prestiżowe firmy nie oszczędzają na szkoleniach z etykiety biznesu?

Na wykładzie pewnej finansistki z dużej firmy w Polsce usłyszałam taką oto historię. Otóż miała ona w zespole młodą i bardzo zdolną dziewczynę. Stały za nią kompetencje i przygotowanie, ale fundowała całemu zespołowi niemały stres przed niemal każdym spotkaniem z klientem, bo nie wiedziała czym jest dress code i zdarzało się jej przychodzić w prześwitującej bluzce z siatki. Wspomniana finansistka próbowała różnych sposobów, jak ją przekonać do bardziej profesjonalnych stylizacji, ale nie było to proste.

Kiedy działamy jako zespół i mamy w swoim gronie osobę w roli czarnej owcy, za którą wstydzi się cała reszta to naprawdę poważny problem.  Mowa np. o koleżance gustującej w skórzanych mini i kozakach, przeklinającym koledze, asystentce, która przy biurku ma niedojedzoną drożdżówkę, niedopitą kawę i okruszki na klawiaturze. A może być jeszcze gorzej, np. kiedy menedżer, który zaprasza na kolację klienta nie wie jak pokierować składaniem zamówień i obsługą karty win w efekcie klient zamawia wino za ponad 3000 zł na koszt twojej firmy co akurat niekoniecznie było przewidziane w budżecie.

Przełożeni z różnych powodów nie zawsze są w stanie asertywnie dane zachowanie skorygować m.in. dlatego, że nie chcą stracić dobrego pracownika, boją się, że go upokorzą, czasem sami, nie wiedzą do końca czy coś jest stosowne czy nie a poza tym wytykanie komuś gafy jest gafą samą w sobie. Prestiżowe firmy nigdy nie oszczędzają na szkoleniach z etykiety, dress code`u a nawet na warsztatach z makijażu, bo w walce o klienta liczy się wszystko. Badania mówią, że w środowisku biznesowym kobiety bez makijażu są gorzej odbierane niż te umalowane, bo po prostu wydają się być zaniedbane. Skoro dana osoba nie dba o siebie i nie umie wygospodarować 5-ciu minut na zrobienie makijażu to czy dobrze zadba o moje interesy i finanse? Tak, takie pytania też w duchu zadają sobie niektórzy klienci.

Kiedy twój zespół jest biegły w zasadach etykiety to wynika z tego szereg korzyści, w tym m.in.:

  • Mniej stresu i poczucia niepewności a to za sprawą faktu, że będzie jasne kiedy i komu podać rękę, jak się ubrać, kiedy wyjąć wizytówkę itd.
  • Savoir – vivre i etykieta dają pakiet narzędzi do okazywania szacunku i atencji a przez to zyskujesz,  bo ludzie kupują przede wszystkim od tych, którzy jednocześnie budzą w nich sympatię i szacunek.
  • Robisz dobre pierwsze wrażenie a ono jest bezcenne. Dotyczy to zarówno kontaktu twarzą w twarz jak i komunikacji e-mailowej. Zapewniam, że to wrażenie będzie fatalne z ryzykiem utraty klienta włącznie jeśli ty lub twój pracownik napisze w e-mailu do klienta w zwrocie powitalnym „Witam” lub „Pani Kasiu”.
  • Mniej sytuacji konfliktowych w firmie, bo tworzysz nowy, bardziej harmonijny klimat, bo wiesz jak wymagać od ludzi z szacunkiem.

Oczywiście podaż na rynku jest duża, warto więc poświęcić czas, aby wybrać rzetelną firmę lub trenera, którzy zadbają o szczegółową analizę twoich potrzeb szkoleniowych. Idealnie, kiedy pracujecie w oparciu o studia przypadków z waszej firmy.

Jeśli nie szkolenie to co?

Jeśli szkolenie z jakiegoś powodu nie jest możliwe to zostają inne opcje np. samokształcanie się po godzinach, czytanie książek czy słuchanie nagrań z poradami na temat savoir – vivre i etykiety w biznesie. Jeśli na rozmowie kwalifikacyjnej orientujesz się, że kandydat sam zainwestował w szkolenie z savoir-vivre warto spytać dlaczego to zrobił? Swoją drogą jestem bardzo ciekawa odpowiedzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.